Na Naszych Mickiewiczaków zawsze można liczyć! Aż 21 osób z naszego liceum zgłosiło się, by ratować ludzkie zdrowie i życie. Jak się okazało podczas badań kwalifikacyjnych nie każdy był zdolny do oddania krwi. Nic jednak straconego!Mamy na to radę: Zero zwolnień z WF-u, zbilansowana dieta, odpowiednia dawka snu i "atakujemy" stację krwiodawstwa jeszcze raz ?

Największe talenty plastyczne Naszego Liceum zgłosiły się do konkursu zwiazanego z obecnymi zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi w Pyeong Chang. Każda z 7 osób startująca w konkursie narysowała swoją unikatową wizję maskotki olimpijskiej. Było o co walczyć! Wszyscy uczestnicy oprócz celującej oceny z WF-u otrzymali darmowe wejścia na zajęcia fitness ufundowane przez renomowany fitness klub w centrum Warszawy, a zwycięzca konkursu  otrzymał  dodatkowo bilety do kina.

Zachęcamy do udziału we wszystkich konkursach organizowanych przez Nasze Liceum!?

W tym roku Święto Szkoły, które odbyło się 22 grudnia, miało szczególne znaczenie, gdyż kończyliśmy obchody 120- lecia istnienia IV LO.
Najpierw Samorząd Szkolny wraz z Dyrekcją liceum złożył kwiaty pod pomnikiem Adama Mickiewicza w ogrodzie szkolnym.
Następnie jury składające się z nauczycieli i uczniów odwiedziło każdą klasę w ramach konkursu szkolnego na najpiękniejszą wigilię. Wybór najpiękniejszej wigilii okazał się bardzo trudny, ale w ostateczności zwyciężyła klasa 2d.
Na zakończenie tego miłego dnia cała społeczność „Mickiewicza” spotkała się w sali gimnastycznej. Tam odbył się Konkurs Talentów M- Factor, gdzie mieliśmy okazję obejrzeć brawurowe występy uczniów naszej szkoły. Dodatkowo poszczególni nauczyciele zostali wyróżnieni przez „mickiewiczaków” statuetkami „Adasiów”.
Pani Dyrektor Marzenna Zaworska oficjalnie zakończyła obchody jubileuszu 120 – lecia istnienia naszej szkoły, dziękując za wszystkie przedsięwzięcia, które odbyły się w minionym roku.

M. Gordon

Był ciepły lutowy dzień. Zegar miał właśnie wybić godzinę 14 gdy do naszej klasy wbiegł Profesor Krzysztof Maksymow. Wkrótce po tym straszna prawda wyszła na jaw. Nasz wspaniały nauczyciel dostał nagłego spadku glukozy we krwi. Pani Profesor Półgrabia, pełna biologicznego zapału szybko znalazła rozwiązanie tej krytycznej sytuacji. W blasku słońca udaliśmy się do kawiarni Irena po pączki. Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwa wyprawa. Na szczęście nasz druh Kamil Głażewski dumną piersią bronił nas przed niebezpieczeństwami, które na nas czyhały. W cukierni zastaliśmy długa kolejkę. Kamil miał jednak poczucie misji do spełnienia. Nie mógł pozwolić na złe samopoczucie swego dowódcy Maksymowa. Zrzucił koszulę i niczym gladiator przedarł się przez dziki tłum rozwścieczonych pączkożerców. Pan Maksymow został uratowany i wszyscy szczęśliwie wrócili do szkoły!